Polska firma buduje 2000 domów rocznie na całym świecie. Ostatni kontrakt – w Korei Południowej – jednym z najbardziej rozwiniętych krajów świata. Ja to jest możliwe? Odpowiedź znajdziecie w wywiadzie dostępnym w linku poniżej.

To co widać na zdjęciu to nie są szare pustaki betonowe – jak w domach sprzed 50 lat. To są bloczki styropianowe, które najpierw stanowią szalunek dla konstrukcji z żelbetu a następnie stanowią warstwę termoizolacji i to z zewnątrz i od środka. Dzięki takiemu rozwiązaniu możemy bez dodatkowych warstw styropianu stworzyć  dom niskoenergetyczny lub wręcz pasywny. 

 

Oto fragment wywiadu z inwestorem – cz II, w kolejnym tygodniu – ostatnia – trzecia część wywiadu. Zapraszamy do lektury!

[…] Można oczywiście zapytać, po co mi tak szalenie ciepły dom? Powiem tak: o tym porozmawiamy za 30 lat (uśmiech), w kontekście cen mediów.

No tak, zakłada się, że taki dom zwraca koszty połowy jego budowy w ciągu 25 lat a w najbliższych latach również sam dom ma zyskać na wartości nawet do 30% właśnie ze względu na jego nowoczesność i energooszczędność. Zakładam, że na to właśnie Pan liczy.

      Tak, dokładnie tak, właśnie dlatego wybrałem tę technologię. […]

[…]  Nie oszukujmy się w Polsce grzejemy od października do kwietnia, a czasem zdarza się, że dogrzewamy nawet w maju. To jest siedem-osiem (!) miesięcy grzewczych. Ponad pół roku. Znam to z autopsji, bo dbałem o stary budynek, ogrzewany kotłem węglowym. Znam koszty. Wiem jak bolą ręce po przeniesieniu 80 wiaderek węgla z podjazdu do szopy. Oczywiście możemy mieszkać w 18 stopniach Celsjusza. Tylko po co? Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wydamy później z nawiązką na lekarza.

Rozmawiamy z Panem Krzysztofem Bierówką, który zdecydował się na budowę domu w nietypowej jak na polskie warunki, bardzo nowoczesnej technologii nazywanej technologią szalunku traconego o nazwie IZODOM 2000.

4. A propos wyboru technologii. Wiem, że przed ostateczną decyzją poświecił Pan aż dwa lata na rozeznanie rynku branży budowlanej . Wiem też, że odwiedził Pan kilkanaście firm budowlanych i z kilkudziesięcioma Pan rozmawiał przez telefon lub mailował? Po co tak duży wysiłek? Co to Panu dało? Dlaczego poświęcił Pan aż tak dużo czasu?

Właściwie to cztery. Dwa lata to takie luźne przymiarki, a kolejne dwa to próba zrozumienia rynku. Z czego mogę budować, co mogę osiągnąć, czy to się opłaca? I te ostatnie dwa faktycznie okupione są ciężką pracą – planowanie, projektowanie, spotkania z potencjalnymi wykonawcami. Rozczarowania ale i właściwe decyzje.

Okazało się, że na moje założenia dotyczące energooszczędności budynku, współczesny, polski rynek budowlany nie jest w stanie odpowiedzieć. To wprawiło mnie w osłupienie. Przecież te domy w Niemczech, Norwegii, o których czytałem nie są jakimiś mitycznymi jednorożcami czy utopią. One naprawdę istnieją, mieszkają w nich prawdziwi ludzie. Co prawda nie widziałem ich na własne oczy, ale znalazłem dość źródeł, aby wiedzieć, że można tak budować. W Niemczech budują domy pasywne, zeroenergetyczne, czyli takie super energooszczędne wręcz pasywne. Jestem człowiekiem jeszcze w miarę młodym, staram się zachować otwarty umysł. Skoro takie standardy budowy można otrzymać w Niemczech, to czemu nie w Polsce?

Domu nie budujemy na 5, 10 lat, tylko na całe życie. Ten wysiłek miał na celu zagwarantowanie, że budynek, który zostanie wzniesiony, będzie spełniał standardy budownictwa, o których jeszcze nie myślimy. A jedyna propozycja rynku to technologia tradycyjna. Ale nie dlatego, że jest najlepsza. Dlatego, że rynek umie z niej budować, a nowych rozwiązań się obawia.

Obrażamy się, gdy nazywają Polskę – cebulandią. Ale coś w tym jest. Chcemy otrzymać za swoje ciężko zarobione pieniądze maksimum korzyści. Jesteśmy oszczędni, aż do przesady. Nie okłamujmy się, przeciętnego Polaka nie stać na budowę domu. No może na budowę wspomaganą kredytem, to jeszcze tak, ale na pewno nie na zakup działki w zurbanizowanej okolicy i budowę. Ja też jestem takim Polakiem. Nie mam luźnego miliona złotych na budowę. Muszę zadbać o to, żeby każda zainwestowana złotówka mogła przynieść maksimum korzyści.

Dla porządku wyjaśnijmy jeszcze, że oficjalna nazwa technologii to IZODOM 2000 a kształtki styropianowe do budowy domów produkuje firma IZODOM 2000 Polska. To jedyna tego typu firma w tej części EUROPY działająca od 26 lat na rynku z całkowitym polskim kapitałem. W Europie i na świecie przyjęta jest nazwa ICF (z angielskiego: Insulating concrete formwork – izolacyjne szalunki dla betonu) Dwie ciekawostki:  W USA technologia szalunków traconych/ICF  to już 20% całego rynku budowlanego, a firma IZODOM 2000 Polska obecnie produkuje rocznie materiał do budowy 2000 domów na całym świecie, w tym np. w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W Polsce buduje się w tej technologii ok. 200 domów rocznie.  

5. Choć firma Izodom istnieje na rynku polskim już 26 lat, to taki rodzaj budownictwa nie jest jeszcze w Polsce tak popularny. Za to na świecie staje się coraz bardziej popularny. Dlaczego, jak Pan myśli?

No to jest oczywiste. Paliwa kopalne w końcu się wyczerpią, z tym nikt nie może polemizować. Tym samym ich cena w kolejnych latach będzie rosła.

Budynek to nie jest coś, co po prostu jest. Trzeba o niego dbać. Koszty ogrzewania domu, zwłaszcza w naszym usytuowaniu geograficznym to według różnych szacunków od 60% do 80% całkowitych kosztów utrzymania budynku.

Nie oszukujmy się w Polsce grzejemy od października do kwietnia, a czasem zdarza się, że dogrzewamy nawet w maju. To jest siedem-osiem (!) miesięcy grzewczych. Ponad pół roku. Znam to z autopsji, bo dbałem o stary budynek, ogrzewany kotłem węglowym. Znam koszty. Wiem jak bolą ręce po przeniesieniu 80 wiaderek węgla z podjazdu do szopy. Oczywiście możemy mieszkać w 18 stopniach Celsjusza. Tylko po co? Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze wydamy później z nawiązką na lekarza.

To działa także w drugą stronę, miejsca położone bliżej równika, mają ten sam problem co my, tylko oni potrzebują chłodzić pomieszczenia. To też jest kosztowne.

Materiały IZODOMU zapewniają doskonałą izolację termiczną, czyli pozwalają na zachowanie ciepła wewnątrz, albo nie pozwolić mu na przedostanie się do wewnątrz. A to z kolei pozwala diametralnie zminimalizować koszty użytkowania budynku.

Może za granicą już to zrozumieli?

6. Za granicą już wiele rzeczy zrozumieli, a my, mam wrażenie, co jakiś czas „wynajdujemy koło” i dziwimy się że można inaczejJ Kolejne moje pytanie dotyczy wyboru konkretnej firmy budowlanej, która buduje w technologii IZODOM. Co zdecydowało o wyborze tej, a nie innej firmy? Czym Pan się kierował?

Firm specjalizujących się, ale tak naprawdę, specjalizujących się w budowie z materiałów IZODOM jest w Polsce jak na lekarstwo. Na szczęście to się zmienia dosłownie z miesiąca na miesiąc.

Śmieszna sytuacja – wykonawcy często podczas przekazywania mi szacunkowych kosztorysów, przesyłali dwa różne. Nawet jeśli o to nie prosiłem. Jeden to ten dotyczący technologii IZODOM, a drugi, oczywiście, w technologii tradycyjnej. I jak można się spodziewać, za każdym razem, technologia tradycyjna okazywała się o około 25% tańsza (śmiech). Bo tak to rzeczywiście wygląda, tak? Nic bardziej mylnego.

Tak faktycznie, to każdy nam zbuduje z IZODOMU, ale jednocześnie da cenę, jak ja to nazywam, zaporową. Bo nie wiedzą czego się spodziewać, jakie pojawią się trudności. Chcą więc zabezpieczyć się finansowo – to zrozumiałe, pewnie sam bym tak postąpił na ich miejscu.

Firma mająca doświadczenie w budowie z kształtek IZODOM, da nam po prostu prawdziwą rynkową ofertę. Skąd będziemy o tym wiedzieć? Przy rozmowach z potencjalnym wykonawcą, za którymś razem dostaniemy ofertę, która będzie konkurencyjna do ofert w technologii tradycyjnej, murowanej. Wtedy już wiemy – to nasz wykonawca, z którym chcemy podpisać umowę (uśmiech).

 

W tym miejscu kończymy II część wywiadu. Na blogu dostępna jest również całość wywiadu, który można przeczytać w tym miejscu: https://brokerbudowydomow.pl/wywiad-z-inwestorem-budowa-domu-w-technologii-izodom-2000/

 

 

 

 

Z Panem Krzysztofem Bierówką budującym dom w technologii IZODOM rozmawiał Grzegorz Niewitała – Doradca Klienta ds. budowy domów, właściciel firmy GRACUS – BROKER BUDOWY DOMÓW

 

Grzegorz Niewitała

Doradca Klienta

BROKER BUDOWY DOMÓW

tel. kom.: +48 600-104-130  grzegorz.niewitala@gracus.pl

 

www.brokerbudowydomow.pl       www.facebook.com/brokerbudowydomow